środa, 1 lipca 2015

Prawdziwe Kłamstwa, w roli głównej Ewa K.

Niejaka pani Ewa K... ruszyła w Polskę próbując z udziałem machiny mainstreamowych mediów kolejny raz oszukać Polaków. Pani Ewa K..., premierka polskiego rządu, to nic innego jak dawna doktor Ewa Kopacz, która uspokajała Polaków po trage(zamachu)dii w Smoleńsku. To ta pani tworzyła mity rosyjskiej wrażliwości i kooperacji polskich i rosyjskich patomorfologów, jak to pracowali w milczeniu i zgodzie. Gdzie tu kłamstwo? Przecież Rosjanom trudno się było kłócić z Polakami, którzy...nie byli obecni podczas sekcji zwłok. Na pewno były obecne natomiast papierosy, o czym dobitnie świadczy pet zaszyty w ciele Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego Prezydenta Polski na uchodźstwie. Pani Ewa K. również zapewniała o rzeczowym przeszukaniu miejsca rozbicia się polskiego samolotu (w sumie rosyjskiego, jeśli chodzi o posiadanie go, bo według recentywizmu liczy się stan teraźniejszy, a ponieważ my go nie mamy, więc...ale przecież był to rosyjski Tupolew..).
   Piszę tu ogólnikami, na dolę zamieszczę parę linków, nie jestem zadowolony ze sposobu moje pisania, ale próbuję przelać ad hoc moje zaniepokojenie kolejnym wywracaniem pojęć i majstrowaniem przy naszej Ojczyźnie,  która używając języka ministra z rządu partii pani prawdomównej ewki, pana imć Sienkiewicza (nie mylić z Henrykiem), może już istnieje tylko teoretycznie...
Słowa te zostały wypowiedziane w (nie)sławnej restauracji Sowa i przyjaciele (nie mylić z bohaterką z książki Kubuś Puchatek). Zostało tam powiedziane również wiele innych ciekawych rzeczy i ujawnione ciekawe mechanizmy działania polskich służb, o czym większość z was słyszała za sprawą tygodnika Wprost, a ostatnio z materiałów ujawnionych przez pana Stonogę. Czy wydaje się wam, że pani wicepremier Bieńkowska powiedziała, że za 6 tysięcy pracuje tylko idiota lub złodziej? tak? a nie powinno!! Przecież w tej samej rozmowie, w której został użyty ten zwrot świadczący o zgoła "idealistycznych" poglądach partii rządzącej, została ujawniona również informacja przez szefa CBA Pawła Wojtunika, że minister kazał spalić budkę przy rosyjskiej ambasadzie. Pamiętamy ten głos oburzenia pana Sienkiewicza i polityków PO, o bojówkach PiS-u i ich marszu...nie przeszkadzało im, że ten akurat odbył się w Krakowie, a budka została spalona w Warszawie. Tak, tak, pisowcy mają bardzo długie ręce..
Ale wracając dlaczego nie powinniście wierzyć, że pani od klimatu (Sorry taki mamy klimat...jej powiedzenie skierowane do podróżujących koleją brzmi niczym cytat z barejowskiego Misia: Pani kierowniczko, czy ja palę? Ja palę cały czas! jak jest zima, to musi być zimno), nie mogła tego powiedzieć. Po prostu nie mogła. Wielu z was (albo niewielu, którzy tu trafią) mogła by powiedzieć, co ja plotę? Już odpowiadam. Skoro polska prokuratura, a więc organ wykonawczy prawa, stwierdziła, że Bartłomiej Sienkiewicz, nie zlecił podpalenia budki (z tego, co wiem na razie agent Mulder i Scully nie mówią nic o samozapłonie), a sam podsłuchany bochater (piszę, przez ch, by go odróżnić od prawdziwych bohaterów, jak choćby żołnierzy wyklętych) Paweł Wojtunik stwierdził, że on nie nie twierdził, że zrobił to minister Sienkiewicz, znaczy to tylko, że nie umiemy słuchać. Mówię my, zwykli obywatele, my poczwórni idioci (korzystając ze sformułowania blogera Matka Kurka). Dopiero wprawne ucho prokuratorskie umie odróżnić ziarno od plew...czy aby na pewno? Dla niewtajemniczonych proszę wbić w jakąś wyszukiwarkę lub wpisać w YouTube rozmowa Wojtunika z Bieńkowską i...posłuchać. A potem przeczytać decyzję prokuratury na umorzenie śledztwa. Uszczypnąć się i...dobra nic to wam nie pomoże, bo cokolwiek zostało powiedziane i jakakolwiek informacja o dorzynaniu pisowskiej watahy, czy blokowaniu kontroli w spółce u żony u ministra Nowaka...to (zapamiętajmy sobie): była prywatna rozmowa, język był jedynie nieładny, podsłuch nielegalny, ośmiorniczki smaczne, sumy z państwowych pieniędzy na zapłatę za kolację znaczne.
    Co to ma wspólnego z ewką, jeżdżącą teraz pociągami (przygotowaną na wszystko, bo jakby się pociąg zepsuł, to lata za nią samolot, pusty, ale nie z pustym bakiem. 100 tysięcy złotych za dwie strony, to pryszcz przy wydatkach, jakie wyprowadziła z państwa polskiego koalicja rządząca)? Ano to, że pani ewa premierka po półtora roku od wybuchu afery, rzekomo odwołała ministrów, którym wcześniej nic nie zarzucała, tylko owo posługiwanie się knajackim językiem. Odwołała ich, po tym jak niejaki pan Stonoga ujawnił akta prokuratorskiego śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Oczywiście winni są Ci niedobrzy, którzy podsłuchiwali. Pamiętajmy, że bardzo nieładnie jest podsłuchiwać. Zwłaszcza rządzących, bo tam mówią prawdę, zwłaszcza o tych, którzy na nich głosują.
  Mała dygresja: "obiecać dwa razy, to jak dotrzymać" -- zgadnij kto, to powiedział ...i ile podatniku zapłaciłeś za kolację tej osoby.
I oto pani ewa odwołała ministrów i dokonała nowego-starego otwarcia. Postawiła między innymi na fanów Madonny...przepraszam na panią Muchę, która na koncert Madonny na Baseno-Stadionie Narodowym dała 6 mln z budżetu. Podobno do nowego starego rządu już chce wrócić Mirosław Drzewiecki, który stwierdziwszy po aferze hazardowej (to chyba zbieg okoliczności, że w nią też byli uwikłani posłowie PO?!), że Polska to dziki kraj, nie wyklucza startu w wyborach w tym kraju. Odważny!! Sławek Nowak, uniewinniony z pasji do zegarków powyżej 10 tysięcy i niewpisywaniu tego faktu w oświadczenie majątkowe również. Zresztą na pewno zrobił to in pro publico bono, by nie martwić ludzi, nie posiadających takowych lub mających tylko zegarek w komórce. Nie wiadomo, jak będzie z Genialnym Astrofizykiem Radosławem Sikorskim, dla którego przy zwrocie za paliwo nie liczy się droga ni czas. W końcu nawet, jeśli go woził BOR Pizza, to i tak na jego prywatne auto więcej mu się należało, ale...wróćmy do znów do ewki....
  Otóż Ewa, ogłosiła właśnie program Śląsk 2.0. Wynik dla wtajemniczonych jest mniej korzystny, rząd 2, a Śląsk jeszcze nie zero, ale już niestety coraz bliżej. I tu znowu język kłamstwa się kłania, pani Ewa między innymi oddając kopalnie pod opiekę spółki SRK, twierdziła że to nie wygaszenie, ale restrukturyzacja. Na stronie tej spółki w regulaminie, w punkcie pierwszym czytamy: 1. Naszym celem jest likwidacja kopalni. Podobnie jak z Napoleonem, który zapytawszy jednego z urzędników dlaczego nie przywitano go salwą z armat, a usłyszawszy, że jest 18 powodów, dla których tego nie zrobiono. powód pierwszy, nie mamy armat...również nas nie powinny interesować dalsze punkty. Kłamliwa ewka podpisała na szczycie UE  projekt dekarbonizacji, czyli odwócenie się od paliw kopalnych. Jeśli ta ekipa wejdzie znów do rządu, to za 3 lata wydobycie węgla będzie w ogóle nie opłacalne, ale to o to partii rządzącej chodzi (vide mój pierwszy post). Dziwnym trafem nie przeszkadza, to Niemcom otwierania kolejnych kopalń, bo przecież podatek ten będzie dotyczył tylko "głupich poloczków".... Kończąc ten post, obiecuję jego poprawę, ale Was proszę nie dajcie się ogłupić! Śląsku jak mogłeś głosować na Bredzisława Komorowskiego, mieszkańcy sosnowieckiego Kazimierza, gdzie macie swoją kopalnię?? Ci, którzy pracowaliście na niej lub widzieliście dramat ludzi zwalnianych, uczestniczyliście w strajku w Sosnowcu, Katowicach i innych miejscach, a mimo wszystko głosowaliście na PBK, gdzie macie mózg...!!!