niedziela, 27 lutego 2022

O zjednoczeniu różnych, często zwalczających się (oficjalnie)mediów i jednym słusznym przekazie

 https://nczas.com/2022/02/26/winnicki-o-wolyniu-trzeba-pamietac-ale-ten-kto-dzis-nim-wymachuje-jest-skursynem/

Zauważcie, że TVP zawsze mówiło o propagandzie TVN, Gazeta Wyborcza o propagandzie Gazety Polskiej, ale gdy chodzi o przekaz szczepionkowy , to stacje te przescigały się w większym uzasadnianiu szczepień, w "jeszcze większym obowiązku i słuszności". Teraz coraz mniej covida, ale znowu mamy punkt wspólny przekazu: UKRAINA i straszenie wojną. To nasi przyjaciele, zapomnijmy o Wołyniu, bo to dawno i nieprawda...czyżby?! Oki, Panie Winnicki, należy pamiętać i wyciągać wnioski, a nie pamięta pan o nie tak dawno uchwalonej ukrainskiej ustawie oświatowej, zakazującej nauki w jeżyku polskim, nie pamięta pan, kto nam blokuje handel z Chinami, kto na nas pluje i przejmuje rynek europejski, jeżeli chodzi o surowce rolne? Przecież mało tego Major Fiszer analizował uzbrojenie i liczebność armii polskiej i ukraińskiej i okazało się, że pod każdym względem oni mają lepiej. Nota bene tam jest dużo bojówek neobanderowskich, paramilitarnych z dostępem do broni, a w Polsce, za broń Policja Cię wsadzi do więzienia. więc w razie jakiegoś konfilktu lub dogadania się Rosji z Ukrainą nagle to my będziemy w kropce, o czym klika lat temu ostrzegał Isakowicz Zaleski. więc Panie Winnicki, zamknij pan mordę. Mam dość ukrainizacji polskiego społeczeństwa. Wojna jest złem, ale Ukraina, oceniając po tym, co robi od paru lat i kwestia przyjaźni polsko-ukraińskiej wygląda tak: Polska "nasi przyjaciele Ukraińcy",
Ukraina "frajerzy z Polski"

sobota, 12 lutego 2022

Student donosi na uczelnie, bo ...kazała mu przyjść na zajęcia. Promocja donosicielstwa made in tvn

 https://tvn24.pl/wroclaw/koronawirus-w-polsce-wroclaw-student-informuje-prokurature-o-mozliwosci-popelnienia-przestepstwa-przez-rektora-uniwersytetu-wroclawskiego-chodzi-o-zarzadzanie-uczelnia-w-czasie-pandemii-5594763

Chrystian Szpilski donosiciel promowany przez TVN. O tym, że to uczelnie nie kształtują studentów, a studenci uczelnie, przekonałem się kiedyś na Uniwersytecie Śląskim, kiedy człowieka o ogromnej wiedzy równej z jego ogromnym poczuciem humoru, które mogło być różne w odbiorze, profesora Grzegorza Mitrowskiego zniszczył jakiś lewacki student, pisząc donos do dziekana. Zniszczył, gdyż jakiś czas po wywaleniu z uczelni, mimo studentów, którzy za tym profesorem stanęli, dość szybko umarł. Teraz pod pretekstem bezpieczeństwa i pandemii, jakiś konfident, któremu nie chciało się iść na uczelnie, pisze do prokuratury na rektora, że naraził na bezpieczeństwo studentów. Jeżeli ta osoba tak chce się uczyć zdalnie, to powinna pamiętać, że on-line też występują wirusy i...mogą być nawet groźniejsze.

O chodzeniu po wodzie, Niedzielskim i prawach fizyki

  Jest to opowieść apokryficzna, opowieść niewłączona do oficjalnego kanonu biblijnego, której skrótowa wersja figuruje w Ewangelii według świętego Mateusza w rozdziale 14, w wersetach 23-34. W tym fragmencie Ewangelii dowiadujemy się, że Jezus samotnie modlił się na górze, a tymczasem Apostołowie zostali w łodzi, która była znoszona przez wiatr i oddaliła się bardzo od brzegu. Rozpętała się też wichura. Mimo to Jezus przyszedł po wodzie do swych uczniów, którzy widząc Go, nie poznawali swego nauczyciela, bo nie pozwalał im na to ich rozsądek. Jakże to, po wodzie chodzi? Myśleli, że to zjawa. "To ja, nie bójcie się" -- odezwał się do nich Jezus. Na co późniejszy święty, rybak Piotr odpowiedział „Panie, jeśli to ty, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. Jezus powiedział "Przyjdź" i Piotr zaczął chodzić po wodzie, ale popełnił podobny błąd, jak Orfeusz, który odwrócił się sprawdzić, czy za nim idzie Eurydyka, gdy wracali z Hadesu, tak odważny rybak, zaczął się rozglądać po wodzie i zobaczył, jak wielka jest wichura, więc stracił swego ducha i ...zaczał się topić. Zaczynał wzywać pomocy, którą dostał od Jezusa. "Człowieku małej wiary, czemu zwątpiłeś?". w tym miejscu oficjalnie kończy się ta historia, lecz ewangelie gnostyczne, podają, że zdarzyło się coś tam jeszcze. Nagle uczniowie ,a z nimi Jezus zobaczyli siwego jegomościa w okularach i futurystycznym, jak na owe czasy stroju, bo garniturze, który bez problemu spacerował po falach, które przemogły rybaka Piotra. Jezus udzielił w tym momencie apostołom profetycznego widzenia i bez trudu go rozpoznali. "Zbrodniarz!!", "Morderca", to tylko najłagodniejsze określenia, jakie w tej chwili im się wyrwało. "Ten, który niczym Herod, zabija dzieci każąc je szczepić, by zarobić srebrniki" i tym podobne. Ale najbardziej "najeżdżał" na niego PIotr, a głównie z powodu zazdrości. W końcu nie wytrzymał i zapytał Jezusa: Panie, Mistrzu, jestem małej wiary, powiadasz, ale czy ten przestępca, bez czci i wiary, czy on mocniej wierzący jest ode mnie? Jakże to możliwe o dobry Jezu? Jezus spojrzał w kierunku Niedzielskiego i potem na uczniów, a potem znowu na Niedzielskiego i uśmiechnał się lekko, ale niezbyt miło. Nie powiedział jednak, ni słowa. Piotr, ponowił pytanie, w końcu zniecierpliwiony Jezus, zakrzyknął w kierunku Piotra, ale mówił bardziej pieszczotliwie: Piotrze, Piotrze nie o wiarę tu chodzi, a o prawo. Piotr jeszcze bardziej zbaraniał. Jakie to prawo, skoro ten człowiek łamie prawo boskie i ludzkie? Jakie to prawo, Jezu?! Proszę , musisz mi wyjawić. Jezus spojrzał na swojego najwierniejszego ucznia, w końcu odpowiedział: Chodzi o prawo, że nawet Bóg, powinien przynajmniej z założenia przestrzegać praw, które sam stworzył. Piotrze tu chodzi o prawo ziemskie, prawa fizyki. A widząc, że Piotr robi minę, jeszcze mniej rozumną, znowu obdarzył Apostołów zdolnością profetyczną i dokończył swą mowę: CO MA WISIEĆ , NIE UTONIE!! Apostołowie uśmiechnęli się teraz szeroko.... Oto i cała historia.


niedziela, 6 lutego 2022

Krótki komentarz a propos zrzeczenia się mandatu poselskiego przez Szumowskiego

 Łukasz Szumowski, szumo(ś)win(i)a z zakonu maltańskiego, ten sam , który najpierw wyrażał zdumienie tym, że ludzie noszą maseczki, a potem nakazał ich obowiązkowe noszenie. Ten sam, który np. w sejmie miał głęboko w poważaniu ustalone przez siebie i jego ministerstwo przepisy, bo tłumaczył się, że nia ma maseczki, bo zachowuje dystans. Ten sam, który podpisał z instruktorem narciarstwa, znajomym swojego brata kontrakt na maseczki, ten sam, kóry zakupił respiratory, za zawyżoną cenę i nie spełniające żadnych kryteriów (choć większość nawet nigdy nie dotarła do nas, ale to ponoć był dobry dil, przynajmniej dla szumowskich). Ten, który po dodatnim wyniku testu, kiedy inni musieli siedzieć na kwarantannie, udał się do galerii na zakupy, bo miał głodnego psa.... Ten sam, któremu portal braci karnowskich robił laurkę, że po zrzeczeniu się bycia ministrem zdrowia , nadal walczy z rozpędzoną lokomotywą. Teraz zrzeka się mandatu posła, więc mówię jemu i jemu podobnych: jesteś GNOJEM!!!   Prywatnemu, nie posłowi.