środa, 2 listopada 2016

Krótko i roboczo o dwójmyśleniu PiS w sprawie GMO

  Ci, którzy czytali Folwark zwierzęcy Orwella z pewnością pamiętają takie zdanie: Zwierzęta w ogrodzie patrzyły, to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i znów na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim. Patrzę więc teraz na PiS i patrzę na PO, ale coraz mniej orientuję się już, kto jest kto. Oto, gdy PiS było w opozycji i Tusk z Komorowskim wprowadzali w Polsce GMO, PiS wyrażało opinię, że żywność genetycznie modyfikowana jest nie tylko trucizną, ale i tragedią dla polskiego rolnictwa. Teraz PiS jest u władzy, PO i PSL w opozycji, a od 2017 miał być w Polsce wprowadzony zakaz uprawy roślin modyfikowanych. PiS ma większość, a skoro była za wprowadzeniem tego zakazu i przeciw roślinom modyfikowanym, to mogła go wprowadzić. Mogła, bo.. oto zakaz tej uprawy został przesunięty na rok 2021(sic!). Mało tego, według Ministerstwa Rolnictwa mają być sektory, gdzie będzie uprawiana roślinność modyfikowana i sektory, gdzie niby jej nie będzie. Dlaczego niby? Bo eksperci są zgodni, że pyłek roślin rozsiewa się do 100 km, więc wystarczy kilka sektorów z nowymi roślinami i ...mamy je wszędzie. Zakaz, który podobno ma wejść w życie 2021 już jest fikcją, ponieważ Polska, jako usłużny piesek ameryki (świadomie piszę małą literą) popiera umowę o wolnym handlu z Kanadą i, o czym świadczy orędzie wygłoszone w Nowym Jorku przez Dudę, USA.  Więc możemy zapomnieć o naturalnej roślinności i naszym eksporcie, gdyż jedną czwartą żywności eksportowaliśmy na rynki zagraniczne, ponieważ byliśmy uważani za producenta zdrowej żywności. PO raz kolejny strzeliliśmy sobie więc w kolano. Na marginesie już trwa nagonka mainstreamu na przeciwników gmo, dziś na pierwszej stronie Interii, wywiad z polskim uczonym, który mówi, że dzięki gmo mamy zdrowsze frytki, a konkluzja sprowadza się do tego, że będzie hodować dla siebie narządy i...wszystkie decyzje będzie podejmował za nas mądrzejszy od nas komputer (albo ktoś, kto będzie za tym komputerem stał).
Wróćmy do PiS-u, na który głosowałem, aby skurwysyny z PO, zostawiły choć trochę Polski. Głosując wiedziałem, że każda partia, która będzie u nas rządzić, będzie z językiem przy tyłku USA, ale...to naprawdę jest szafowanie przyszłymi pokoleniami, ich zdrowiem lub ich brakiem, bo np. szczury karmione tylko GMO nie mają w ogóle potomstwa, są bezpłodne. Mówi się, że nie ma wyjścia, bo wszystkie państwa tak chcą, bo inni. Rosja u siebie nie toleruje żadnego gmo, zabronił tego między innymi rosyjski minister zdrowia. Napisałem do biura PiS w sprawie ich polityki, która jest rażącą powtórką polityki PO (przynajmniej w kwestii gmo i Ukrainy, nie polityki socjalnej,no i oczywiście polityki szczepionkowej, bo koncerny obłowią się może jeszcze bardziej za PiS niż za PO ), ale nie dostałem odpowiedzi. Napisałem do pani Krystyny Pawłowicz, odpisała, co się bardzo chwali, ale odesłała mnie do MInisterstwa Rolnictwa, a to ONA jest członkiem PiS-u i chyba bardziej, niż ja ma jakiś wpływ na politykę swojej partii.
Jaki z tego wniosek? W imię poprawności politycznej, w imię rzekomej przyjaźni Stanów Zjednoczonych, to znaczy przyjaźni z naszej strony, jednostronnej, zostaliśmy sprzedani. Piszę szybko roboczo, będę chciał poprawiać, ale piszę z nerwów.

sobota, 20 lutego 2016

Wałęsa jak Kmicic, czyli o wybielaniu Bolka przez mainstream


Wałęsa prawie jak Kmicic, czyli o emocjonalnym zakłamywaniu historii przez mainstream.

I znów przyparty do muru przez kolejne informacje mainstream, ruszył do obrony swych twierdz na różnych frontach zakłamania.  Otóż po czeskich archiwach, w których już parę lat temu znalazły się informacje o współpracy Wałęsy z SB (dla niewierzących, mam pytanie: czy może to Czechom podpadł Wałęsa dlatego preparowali dokumenty?),  znaleziono kolejne, w domu Kiszczaka. Mamy tam podpisaną odręcznie deklarację o współpracy podpisaną przez Lecha Wałęsę „Bolka” (pełny podpis), jak i dwie teczki donosów. Czy znalezienie tych dokumentów ostatecznie potwierdza, że Wałęsa był Bolkiem? Okazuje się, że ….nie. Mainstream już znajduje i zaprasza swoich ekspertów, którzy podejmują walkę o wybielenie pana żabki, skaczącego jedynie dla pozoru samodzielnie przez płot, a tymczasem będącego marionetką wyjmowaną i wsadzaną w odpowiednie miejsca (vide ostatnie wypowiedzi Wałęsy, kiedy trzeba było uderzyć, a to w PiS, a to nie wierzących w pancerną brzozę, a to w cokolwiek). Jak to robią? Dla każdego coś innego: jedni mówią, że dokumenty mogą być sfałszowane, mówi to nawet sam Wałęsa, że w razie czego może to udowodnić w sądzie. Ooo!!! W Sądzie to już jestem przekonany, więc te dokumenty to na pewno wrzuta uderzająca w bohatera. BO przecież pójście do sądu oznacza, że ktoś ma pewność, że jest czysty i…zaraz zaraz. Przecież ostatnio Wałęsa deklarował też debatę z IPN o swojej bolkowatości i…w końcu odmówił debaty,a też miał pewność,nawet po tym jak odmówił debaty, powiadomił wszystkich, że i tak by ją wygrał….Czyli jestem sportowcem,  z różnych powodów nie biorę udziału w zawodach, ale …i tak bym je wygrał. Hmm jak by napisał Sienkiewicz, „charakternik”. Ale wracając do działań mainstreamu, ma on też dla tych, którzy wierzą , że dokumenty są autentyczne i na wszelki wypadek jakby powołali grafologa, i inne wytłumaczenie: Wałęsa podpisał, ale nie dał się złamać, i potem zerwał współpracę (ciekawe czy na to mainstream poza zapewnieniem ma jakieś dokumenty?). RMF po informacjach o Bolku zrobił kontrwywiad z Bujakiem, w którym padł majstersztyk,bo się okazało, że ceni on bardziej tych ludzi, którzy coś podpisywali, niż tych którzy nigdy nie mieli do czynienia z SB. Idźmy więc dalej, kto nigdy nie podpisywał lojalki, nigdy nie donosił na kolegów ten…jest człowiekiem gorszego sortu. A pamiętamy, że ostatnio dużo ludzi manifestuje, że nimi jest. Poza tym inni wybielacze deklarują, że nawet, jeśli Wałęsa podpisywał, to potem późniejszymi działaniami, to odpokutował. Hmm, tak myślę czy obalenie rządu Olszewskiego i inne tego typu działania, to była pokuta dla naszego dobra czy też dobra SB i ludzi za nią stojących. Wróćmy jeszcze do tej pokuty: Bo oto mamy ciekawy przypadek, że ludzie, którzy wcześniej publicznie wierzyli w czystość Wałęsy i że nigdy nic nie podpisywał, ci sami ludzie zmienili tylko swoje wypowiedzi – z powodu ogromu dokumentów, które coraz mniej idzie negować – teraz wierzą w jego czystość, pomimo podpisanych dokumentów… I wróćmy do pokuty, bo to też już uderzenie mainstreamu w nutę romantyzmu polskiego, otóż mamy tu niejako Wałęsę-Kmicica, który zaprzedał się Radziwiłłowi (w przypadku Wałęsy wstaw Kiszczaka), ale działał w dobrej wierzy i potem bronił Częstochowy (wstaw Polski). Pamiętajmy też, że Kmicic nikomu pleców nie pokazywał i każdemu pola stawał, Wałęsa robi to samo…tyle, że w Internecie, prosto ze Stanów Zjednoczonych… To tyle podobieństwa.

poniedziałek, 1 lutego 2016

PiS jak Izrael, chyba niekoniecznie odpowiedź na artykuł Pani Kołakowskiej na Fronda.pl


Szanowana Pani Redaktor, przeprowadzenie tej paraleli pomiędzy Izraelem a PiS-em uważam za głęboko demagogiczne i tak trafne, jak twierdzenie części polityków UE lub KOD-u, że Polska stosuje standardy Putina. Oczywiście zgadzam się, że PiS jest atakowany za granicą z powodów wprost przeciwnych, niż rzeczywiście podawane. Nie podoba mi się natomiast głoszona przez panią w tekście apologia Izraela i jego polityki wobec Palestyńczyków. Sugeruje Pani, że podawane informacje odnośnie Izraela za granicą są kłamliwe i że jest on atakowany w niemal wszystkich mediach. Teza ta nie ma poparcia w rzeczywistości, bo w niemal wszystkich mediach za granicą brutalne, często nieuzasadnione ataki żołnierzy izraelskich na Palestyńczyków są tuszowane albo podawane bez negatywnego komentarza. Odnośnie dzieci palestyńskich i rzekomych manipulacjach z ich udziałem, polecam wpisanie paru haseł na portalu youtube póki jest jeszcze czas, to zobaczy Pani te rzekomo manipulacje. Zobaczy Pani, jak 5 letnie dzieci są zabierane rodzicom i zazwyczaj już nie wracają. Dlaczego mówię póki jeszcze czas? Bo jak donosi portal Prawy.pl, Izrael dogadał się z Google, Youtube i innymi portalami, by automatycznie blokował i usuwał takie filmy, bo….mogą powodować nienawiść i antysemityzm. Polecam także obejrzenie na youtubie nagrania z profesorem Wolniewiczem, w którym analizuje wypowiedź Żydówki Barbary Lerner Spencer z Europejskiego Studium Nad Judaizmem, w którym otwarcie mówi, że to Żydzi stoją za masową emigracją Nie-Europejczyków do Europy. Wypowiedź ta wzbudziła ambaras samych środowisk żydowskich, nie dlatego, że była nieprawdziwa, ale że została ujawniona. I jakoś te rzekomo media, które na każdym kroku atakują Izrael nie podały tej informacji (przynajmniej nie media głównego nurtu). A co sądzi Pani o międzynarodowych raportach, w których się mówi, że ciała Palestyńczyków wracają bez organów?  To oczywiście też nieprawda? Jeżeli tak, to proszę mi wyjaśnić dlaczego Żydzi nie pozwali rządu Danii i Szwecji za te wierutne kłamstwa? (tu link: http://prawy.pl/z-zagranicy2/11211-palestynczycy-sprzedawani-przez-izraelczykow-na-organy).  Sądzi Pani, że jakby to była nieprawda, to tak porządnie działający na gruncie polityki i opinii międzynarodowej Izrael i jego przedstawicielstwo, by pozwoliło na taką informację? Otóż nie musiało, bo przecież publiczne telewizje o tym nie mówią.

A propos kłamstw, to jeszcze niedawno główny rabin żydowski mówił o tym, że Polska gazowała Żydów, dlatego Pani uważa, że musimy ściśle współpracować z Izraelem….chyba w granicach tych 700mld dolarów, które mamy im oddać. Dziwię się, że na portalu, który mówi o propagandzie i manipulacji, przykrywa jedną manipulację inną, która na dany czas jest potrzebna, tak samo obawiam się waszej ukrainofilii (robiła to samo PO, Pompowało pieniądze i nic dobrego z tego nie wynikało. Nie szanuje się kogoś, co daje za nic).

środa, 20 stycznia 2016

Polak i po szkodzie głupi, czyli rzecz o polityce Polski wobec Ukrainy


Przypomnijmy sobie Pomarańczową Rewolucję i machanie szalikami pomarańczowymi coraz bardziej wtedy kompromitującej się aferami lewicy (machał Miller, machał Kwaśniewski), machał wieczny bojownik i mistrz skakania przez płot Lech Wałęsa, ale machali i inni. Tak oto Orange rewolution miała być zbliżeniem narodów Polski i Ukrainy. Polska stawiając się za Ukrainą miała dać prztyczka w nos Putinowi, a i myślała o swoim bezpieczeństwie,bo po Ukrainie mogła przyjść kolej na nas. Pamiętam tą sytuację, jak w radiu (nie pomnę teraz stacji) zadzwonił słuchacz i przypomniał rzeź wołyńską bandy UPA na narodzie Polskim,ale pani redaktor mówiła, że to się zmieniło, że jest inaczej, że to dawno (nic tylko wypadałoby powiedzieć "myśmy wszystko zapomnieli, mego dziadka piłą rżnęli, myśmy wszystko zapomnieli" choć tekst ten dotyczył rewolty Jakuba Szeli, ale jest tu bardzo trafny). Gdy rozmawiałem z jednym znajomym mniej więcej w tym samym tonie, to zostałem skrytykowany a la słuchacz przez panią redaktor. Dziś gdy mu to przypomniałem już ma inne zdanie. Co się zmieniło? Co zostało z pomarańczówki? Oto główni jej bojownicy Julia Tymoszenko i Wiktor Juszczenko zaczęli bojować z sobą o wpływy, władzę. Julia wylądowała w więzieniu niby za wspieranie Rosji (umowa gazowa), a nasz przyjaciel z Ukrainy Wiktor Juszczenko uznał Banderę, mordercę Polaków za bohatera narodowego.  Ot, taki przyjacielski gest wobec narodu, który nadstawiał karku za Ukrainę. Co jeszcze, a może to, że wyszło teraz nagranie, na którym widać, że to Amerykanie rozpętali pomarańczówkę. Twierdzi to nikt inny tylko Barack Obama, to chyba wie o czym mówi. Czy Polska zweryfikowała po tym wydarzeniu politykę wobec Ukrainy? Nie bałdzo…(celowo)  Oto Bronek Komoruski w dniu, w którym pojechał na Ukrainę doświadczył kolejnego daru przyjaźni: parlament ukraiński uznał każdego z UPA za bohatera narodowego. To miłe zwłaszcza, że Bronek za nasze pieniądze wysyłał sprzęt wojskowy i policyjny i jeszcze płacił za transport. Ale teraz mamy PiS, więc… o ile na gruncie polityki krajowej widzimy zmiany, to w polityce zagranicznej, jeśli chodzi o Ukrainę, nadal obdarowujemy i przyjmujemy kukułcze jaja. Udzielamy miliardowych pożyczek, wspieramy mniejszości ukraińskie w Polsce, dopłacamy do gazetek tych mniejszości, w których nas opluwają. Utrzymujemy studentów ukraińskich,którzy na fladze Polski piszą chuj, a w akademiku mają flagę Bandery ….eee tam nic się nie dzieje. To tacy nasi przyjaciele, ale o ile pamiętam poetę, „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”, gorzej jeśli i Ci przyjaciele znów nas zaczną żreć. Opamiętaj się Polsko! Artykuł ten rozwinę, w każdym bądź razie o Ukrainie polecam czytać księdza Isakowicza-Zaleskiego, który publikował w Gazecie Polskiej, ale został usunięty, bo nie wpisywał się w linię gazety, która mówi, że My jesteśmy przyjacielem Ukrainy, a że ona ma nas gdzieś, to…Jak my możemy przepraszać Ukrainców, którzy mówią publicznie, że nas nie mordowali, ale po pieniądze rękę wyciągają. Daj palec, daj rękę, a po resztę twojego ciała przyjdą już sami!!