piątek, 8 maja 2020

PrzePiS na opozycjonistę, czyli rzecz o Gowinie

      W książce Jamesa Clavella "Król szczurów" pojawia się ciekawy motyw odnośnie donosicielstwa. Oto o każdej "akcji" tytułowego Króla, zawsze jest poinformowany polujący na niego oficer. Dopiero pod koniec książki okazuje się, że ten donosiciel przekazywał prawdziwe informacje, ale... pracował na usługach samego Króla. Jaki sens ma zatrudniać donosiciela, który donosi na nas samych? Już wyjaśniam: Jeżeli Król nie zatrudniłby sam donosiciela, wtedy jakiś pojawił by się sam, a takiego obcego dużo trudniej by było wykryć i ..poskromić. 
Podejrzewam, że obecna sytuacja z Gowinem, który z jednej strony sprzeciwiał się w ramach porozumienia prawicy wyborom korespondencyjnym, a potem DOSZEDŁ do porozumienia z Jarosławem Kaczyńskim jest właśnie takim samym odwzorowaniem sytuacji z książki Clavella:
  Jakby Jarosław nie napisał roli Gowinowi, który miał udawać opozycję wewnątrz prawicowego porozumienia, to w końcu by się pojawił jakiś samoczynnie. Dlatego lepiej takiego wykreować, zrobić teatrzyk, jak się go poskramia, żeby inni nie myśleli o sprzeciwianiu się hegemonii Kaczyńskiego. 
   Co do Gowina, to twierdzę, że gowinizm to czysty antypolonizm. Przypomnijmy sobie, jak ten pan twierdził, że powinna nami przewodzić Ukraińska inteligencja. O ile na siłę rządzący nami na polecenie Izraela i innych niepolskich tworów korporacyjnych, lansują nam drugą Ukrainę w Polsce, o tyle, jeśli się przyjrzeć temu, jak ta druga strona traktuje Polaków (choćby tych, którzy jako polska mniejszość mieszkają na Ukrainie) i Polskę, zdrowy rozsądek wydaje się ostrzegać przed zaakceptowaniem tego poddaństwa wobec państwa, które rości sobie tak pretensje terytorialne, jak i ekonomiczne. 
   Gowin broni filozofii gender na uczelni, porównał się nawet do Rejtana, że niby rozedrze sobie koszule (może "nowiuśką"), by rzekomo bronić ...wolności słowa. Ciekawe, że nie protestował przeciwko ukraińskiej ustawie oświatowej, która zakazuje nauki dla polskiej mniejszości w naszym języku, a może wobec polityki Litwy, która podobnie szykanuje Polaków (vide pisownia polskich nazwisk). To porównanie z Rejtanem, jest nie na miejscu. Gowin raczej mógłby symbolizować anty-Rejtana, który przy podpisywaniu Konstytucji 3 maja, protestowałby, że to łamie prawo wolności słowa...zaborców. Na Uniwersytecie Śląskim, w duchu gender usunięto, a raczej zmuszono do odstąpienia socjolożkę, która nazywała aborcję zabójstwem (profesor nie może mieć własnego zdania??), usunięto z uczelni za poczucie humoru dra Mitrowskiego, bo jakiemuś pajacowi, który przyszedł po indoktrynacji gender w szkole, nie podobał się styl prowadzenia zajęć. Gdzie był wtedy Mr Gowin?
    Ostatnia rzecz, to ogłoszenie planu Sośnierza, który bardziej może powinien się nazywać planem Sorosa, gdzie Gowin -- podobnie jak reszta PiSu-- wykorzystuje pseudo-pandemię do zrównania standardów demokratycznych w Polsce (a raczej resztek tych standardów) do ...Korei. Korea ma być wzorem a propos śledzenia Polaków, głównie za pomocą technologii 5 g i ...dobrowolnie instalowanych aplikacji ProteGoSafe. Tak na marginesie ogłosili teraz, że sklepy będą miały specjalne bramki, by sprawdzać by ktoś ma tą aplikację, to już próba przed chipowaniem, trzeba już ludziom utrudnić normalne egzystencje i przygotowywać, że jak ktoś się zachipuje, to ma większe prawa (wejście ponad limitem osobowym do galerii handlowych). Obym był złym prorokiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz